Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co zawdzięczamy Wrzodakowi

10 kwietnia 2009 | Publicystyka, Opinie | Tomasz Wróblewski
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Barack Obama i Gordon Brown sprawiali wrażenie zatroskanych manifestacjami na ulicach Londynu i Strasburga, ale to ich słowa pobudziły nienawiść ulicy do wielkiego kapitału – pisze publicysta

W Londynie poleciały witryny banków. Tłum wdarł się do centrum obsługi klienta Royal Bank of Scotland i zdeptał komputery. W Edynburgu szefowi banku wybito okna w rezydencji. W Berlinie obrzucano centrum maklerskie czerwoną farbą. W USA demokratyczny senator Barney Frank zagroził ujawnianiem domowych adresów bankierów. Kierownictwo AIG zapewnia swoim menedżerom dyskretną ochronę.

A w Polsce? Ulicami Warszawy przeszło 300 związkowców. Pogwizdali, kilka opon spalili i pojechali. Z czym do gości?

Kto kieruje wolnym rynkiem

Jak na 11-procentowe bezrobocie, nędzne zabezpieczenia socjalne i cały ten rwetes z opcjami i kredytami, polscy politycy zachowują się z godną podziwu rozwagą. Także naszym związkowcom daleko do ziejącego antykapitalizmem Zachodu. Zapadają decyzje o redukcjach płac, elastycznych godzinach pracy... i to wszystko bez strajków, gazów łzawiących i wybijania szyb.

Polacy za dużo wycierpieli z rąk nieudolnego państwa, by uwierzyć, że urzędnicy będą lepiej troszczyć się o nasz dobrobyt niż my sami

Może to kwestia czasu? A może to nasze doświadczenie – kręta i wyboista droga do kapitalizmu – powoduje, że nieprędko będziemy dobrym materiałem dla populistycznej lewicy?

Ameryka po blisko 20 latach wzrostu gospodarczego i dobrobytu jest w szoku i poluje na winnego. Europa uważa, że kapitalizm ją oszukał, odmawiając...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8290

Spis treści
Zamów abonament